czwartek, 25 czerwca 2015

Drzwi zielone - balsam na duszę

Każdy ma jakieś słabości... ja tylko jęknąłem po cichu gdy natknąłem się w sieci na to zdjęcie...


I nie o wino (które lubię) tu chodzi, chodzi o magię sytuacji, swobodę z jaką jedna ręka trzyma kieliszek, a druga opada z oparcia fotela, o naturalność nogi założonej na drugą nogę i na końcu o ilość wina w kieliszku. Kilka jego łyków już krąży we krwi, wyostrza zmysły... dziewczyna ze zdjęcia jeszcze nie wypiła tyle by "znieczulało".

Wszystko to sprawia, że chciałbym tam siedzieć na przeciwko, skrzyżować wzrok (od czego posypałyby się iskry błyszczących oczu) i podzielić uśmiech. 

Przegadać ten wieczór, a może tylko rozpocząć go rozmową ;) ^^


A jakie są Wasze słabości?
Co jest Waszym kryptonitem? ;)