wtorek, 9 września 2014

Drzwi zielone - "Przeginasz Dżizus..."

Weekendowe popołudnie w hipermarkecie z koszem pchanym przed sobą i misją zapełnienia lodówki na najbliższy tydzień. Najlepsze już mam za sobą... regały z winem będące dla mnie odpowiednikiem sklepu z torebkami.
Wybrany bogaty, ciężki aromatem śliwki i czarnej porzeczki Rodan - w sam raz na pojawiające się już chłodniejsze wieczory i stanowiący przeciwwagę dla białych Sauvignon Blanc i Rieslingów które choć spisywały się w upale to powoli wychodziły mi bokiem.

"Pasta do zębów się kończy".