Rekordowo gorąca i rekordowo sztampowa sylwestrowa noc rozkręcała się powoli, choć towarzystwo męskich pawianów epatujących niezachwianym poczuciem swojej zajebistości rosło z każdym kolejnym toastem...
Jedyna różnica między nimi, a oryginałami polegała na czerwoności innej części ciała - im rozpalały się policzki od mało rytmicznego podrygiwania gdzieś zupełnie obok rytmu muzyki, a oczy stawały się charakterystycznie nieobecne i szkliste proporcjonalnie do ilości wlanego w siebie alkoholu.
Jedyna różnica między nimi, a oryginałami polegała na czerwoności innej części ciała - im rozpalały się policzki od mało rytmicznego podrygiwania gdzieś zupełnie obok rytmu muzyki, a oczy stawały się charakterystycznie nieobecne i szkliste proporcjonalnie do ilości wlanego w siebie alkoholu.