sobota, 31 sierpnia 2013

Drzwi niebieskie - Interpol - "C'mere"

Dziś po głowie chodzi mi ta piosenka...

    

 Lubię ją z jednego dodatkowego powodu... przypomina mi jak trudno zrobić ciekawy oryginalny teledysk...

piątek, 30 sierpnia 2013

drzwi szare - "narodziny relacji"

Nie do końca jestem pewien czy powinienem to zamykać za szarymi drzwiami, bo przynajmniej połowa posta nie zawiera nic kontrowersyjnego, jedynie druga część może pytaniem wkraczać w to wszystko co w związkach "niestandardowe" (a może jednak standardowe)... Ale dość tych tłumaczeń. Do rzeczy.

Pamiętacie jeszcze jak rodzi się to coś między partnerami? Pamiętacie pierwsze ukradkowe spojrzenia? Banalne wymiany zdań gdy żadne z was nie jest zainteresowane o czym mówicie, a jedynie samym faktem rozmowy? 

Albo może teraz... bardziej bezosobowo, przez Internet, często nawet jedynie z wyobrażeniem tylko osoby. Pamiętacie jak rodzi się fascynacja? Jak myśli coraz częściej uciekają wam w stronę tej osoby... jak wywołują one bezwiedny uśmiech?

czwartek, 29 sierpnia 2013

Drzwi czerwone - "Wakacje cz. 4 - też tak gotujesz?"

c.d. cyklu "wakacje" cz. 1 cz. 2 i cz. 3.

Musiałaś wyjechać na kilka dni, zostałem sam. Towarzyszył mi dziwny spokój. Pozwoliłem sobie wynieść fotel z werandy do lasu nieopodal spędzać tam większość samotnego czasu czytając książkę.
W dniu w którym miałaś wrócić zamierzałem dokończyć lekturę, żeby nie pozostawiać jej "niedoczytaną" bo choć nie zachwyciła, nie zasługiwała na takie porzucenie jakie na pewno stałoby się faktem gdy wrócisz. Niesforne myśli niczym gang zatwardziałych kocich recydywistów uciekły mi jak zwykle w innym kierunku, w stronę tego co wydarzyło się nie tak dawno.

Niczym bąble w drożdżowym zaczynie myśli wypływały na powierzchnię dostojnie pękając jedna po drugiej...

- „Mam Cię, osiągnąłem swój cel. Czuję, że mamy wspólną część, niezależnie od tego co się stanie”.

środa, 28 sierpnia 2013

Drzwi zielone - "Demony szafowe"

Posłużę się dziś wstępem pewnego znanego podróżnika i poszukiwacza skarbów żeby zadać pytanie dotyczące waszego zachowania, które przynajmniej w moim odczuciu wcale nie różni się tak od męskiego... Najpierw jednak przykład który, mam nadzieję, wywoła nie jeden uśmiech. 

"Choć mógłbym o tym napisać powieść równą co najmniej 20 tys. mil podwodnej żeglugi to ograniczę się do formy tego maila.

Uzbrojony w entuzjazm, dwa przezroczyste pudła, pochodnię, krucyfiks i wodę święconą otworzyłem podwoje przedpokojowej pieczary... 

wtorek, 27 sierpnia 2013

Drzwi bordowe - "Podróż służbowa cz. 1 - Prolog"


Pierwszy dzień wykładów i prezentacji chylił się ku końcowi... Znów wszystko było na Twojej głowie, zero wsparcia z firmy. Przyzwyczaiłaś się już, a poza tym nie byłaś typem mazgaja. To co miałaś ogarnąć robiłaś dobrze i w firmie doskonale o tym wiedzieli. Może dlatego powierzyli ci tą konferencję.
Czułaś, że to Twój sprawdzian, że jeżeli się spiszesz nabierzesz rozpędu. Byłaś pewna, że sobie poradzisz, pierwszy dzień zdawał się to potwierdzać.
Z niekłamaną satysfakcją patrzyłaś na rozdziawione usta Holendrów słuchających Twoich prezentacji i będących pod wrażeniem Twojej rzeczowości.

Zresztą nie pierwszy raz owijałaś sobie klientów wokół palca, wiedziałaś jak to robić. Zaczynało się to jeszcze wcześnie rano. Już szczotkując zęby posyłałaś sobie to chłodne spojrzenie pewnej siebie hardej suki, jak czasem z przekąsem o sobie myślałaś.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Drzwi turkusowe - "Związane ręce"

Całkowita ciemność, taka, że wzrok nie potrafi uchwycić nawet konturu kształtu pomieszczenia. Nie wiesz czy to zasługa miękkiej opaski na oczach, czy ciemności nocy. Może jednego i drugiego.
Czujesz, że Twoje ręce są związane za plecami przyjemnie chłodnym kawałkiem jedwabiu.
Wiesz jedno, siedzisz na swoich podkulonych pod Ciebie stopach, bez ubrania. Jest przyjemnie ciepło, powietrze nie zdradza się żadnym powiewem.


Tylko Twój instynkt w tej ciepłej ciszy wyczuwa czyjąś obecność - nie niepokoi Cię to. Choć nie wiesz gdzie jesteś ani nie masz pewności kto jest obok czujesz dziwny spokój.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Drzwi szare - "Polaryzacja"

Najpierw inspiracja, którą tym razem była książka "Poczucie kresu".
Chciałbym wam pokazać pewną polaryzację poglądów u młodych ludzi (Ci byli młodzi w latach sześćdziesiątych) i wokół tego zadać pytanie.
Cytowany tekst dotyczy lekcji historii... ale chciałbym zwrócić waszą uwagę na istnienie w społecznościach trzech góra czterech frakcji. Oto fragment:

"Pewnego popołudnia Stary Joe Hunt, jakby pomny wczorajszego wyzwania, które rzucił mu Adrian, poprosił nas, żebyśmy omówili początki pierwszej wojny światowej, a zwłaszcza odpowiedzialność zabójcy arcyksięcia Ferdynanda za rozpętania całej afery. Byliśmy wtedy, niemal wszyscy, absolutystami. Lubiliśmy Tak kontra Nie, Pochwałę kontra Potępienie, Winę kontra Niewinność - albo, jak w przypadku Marshalla, Niepokój kontra Wielki Niepokój.

sobota, 24 sierpnia 2013

Drzwi fioletowe - "Chwile"

Tęcza barw w szarej egzystencji,
cicha obecność anioła gdy z mozołem
trawię zbyt suchą kromkę codzienności
popijając rozgrzewającą przełyk nadzieją

Strzępy znaczeń składane przeze mnie
niczym układanka przewidziana
dla mądrzejszych i bardziej cierpliwych

I jeszcze…

Niezapomniane chwile gdy czas
i przestrzeń ogranicza się do
bursztynów wpatrzonych we mnie
i serc które podeszły zbyt wysoko
do gardła świadome niezwykłości chwili

piątek, 23 sierpnia 2013

Drzwi niebieskie - PJ Harvey - "Oh my lover"

Post o obsesji jest póki co najbardziej popularny wśród Was, doleję więc jeszcze odrobinę oliwy ;)

 

Czy to piosenka o obsesji? Czy o miłości i poświęceniu?

                                  Jakie to wszystko bliskoznaczne, choć takie skrajne w ocenie...

Drzwi czerwone - "Wakacje cz. 3 - słodka zemsta"

c.d. cyklu "wakacje" cz. 1 i cz. 2.

Wstałem jak zwykle przed Tobą, poranne wyjście z sypialni tradycyjnie przypominało grę w sapera, gdzie każdy krok może trącić coś co sprawi hałas albo wywoła skrzypnięcie deski podłogowej. Nie lubiłem cię budzić, nie tak ;)

Dziś szczególnie uważałem żeby być cicho, przecież miałem "plan" na ten poranek.

- Dzisiaj się „zemszczę” za ten prysznic, ale najpierw śniadanie - Powiedziałem do siebie w myślach.

- Oj będziesz go potrzebowała jak z Tobą skończę, troszkę utrę ci ten łobuzerski nosek :>

Poranek był jeszcze bardzo młody, lekka mgła na polanie i wszędobylska rosa podkreślały klimat sierpniowego poranka, a rześkość powietrza wdzierającego się do kuchni przez uchylone okno w połączeniu z przebijającymi się pierwszymi śmiałymi promieniami słońca obiecywało kolejny piękny dzień.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Drzwi czerwone - "Miejski beton"

"To było dziwne..."

Zagadnęła do mnie jedna z myśli kłębiących się po głowie, gdy siedziałem na łóżku z głową opartą na rękach z łokciami wbijającymi się w kolana. Wyglądałem pewnie jak ekscentryczny dodatek do mebli bo moje ciało nie zdradzało żadnych przejawów ruchu, nawet oczy utkwione były gdzieś w jakiś odległy punkt za ścianą w kierunku której spoglądałem.

Chłód wywoływał gęsią skórkę i odbijał się na policzkach mroźnym dotykiem palców. Taak, to ciało próbowało mnie wyrwać z zamyślenia epatując swoimi doczesnymi potrzebami... "zimno", "chce mi się jeść", "zrób kawę", utyskiwało niczym rozkapryszone dziecko. Licząc, że nie przejrzę tego, obliczonego na oderwanie mnie od zbyt intensywnego myślenia, planu.

środa, 21 sierpnia 2013

Drzwi zielone - "Przyznajcie się cz. 1"

Korzystając z waszej anonimowości w komentarzach chciałbym, inaugurując nowe drzwi, zapytać...

Co najbardziej szalonego zrobiłyście w kontaktach powiedzmy "interpersonalnych"? Żałujecie?

Edit: (alternatywne pytanie) 

Na jaką szaloną rzecz miałyście ochotę ale się nie odważyłyście?


P.S. To nie konkurs na najbardziej szaloną kobietę, każdy komentarz jest dobry...

Drzwi fioletowe - "W ogrodzie"

Poranna nostalgiczna podróż
niczym spacer po ogrodzie
mojej codziennej egzystencji

Dłoń strącająca płatki zwykłych
rozmów i zdejmująca pajęczyny
dawnych czułych wspomnień

Rosa wzruszenia w oku na widok
małego drzewka, które wyrosło
w miejscu gdzie jedliśmy słodkie
czereśnie naszych pocałunków

Tego jednego skarbu nie dotykam,
podlewam i czekam. Czytam mu
wiersze i osłaniam przed wiatrem

I tylko czasem mnie dopada
to przemożne pragnienie
niezapomnianego smaku czereśni

wtorek, 20 sierpnia 2013

Drzwi niebieskie - Archive - "Again"

Na nastrojowy wieczór...

Drzwi czerwone - "Wakacje cz. 2 - prysznic"

c.d. cyklu "wakacje".

{ten sam dzień, popołudniu, słyszę jak bierzesz prysznic, niedawno zaczęłaś}

Nie było trudno delikatnie nacisnąć na klamkę, ani tym bardziej uchylić drzwi i wśliznąć się do środka na tyle, żeby muśnięcie przeciągu z otwartych drzwi nie zdradziło mojej obecności. Pomagało mi to, że stałaś plecami do mnie. 
Uwielbiałem patrzeć na Ciebie gdy nie wiedziałaś, że patrzę. Świetlicki napisał kiedyś "...masz inną twarz, niż w chwilach kiedy wiesz, że patrzę...". Coś w tym jest... Nie żebym nie lubił twojego uśmiechu, ale ten wyraz skupienia i swobody związanej z tym , że nikt cię nie widzi był jednym z moich ulubionych. 
Oparty o wilgotną i chłodną ścianę zatracałem się w widoku jak skrupulatnie, a jednocześnie "mechanicznie" pielęgnujesz swoje ciało. W ruchu tak dla mnie obcym, bo pozbawionym erotyzmu dotykałaś miejsca, które dla mnie były "ziemią obiecaną". Nie dziwiło mnie, że w wyobraźni zastępowałem Twoje ręce swoimi i błądziłem po Twoim pokrytym pianą ciele.

Erekcja pojawiła się już jakiś czas temu, ale dopiero teraz zaczęła tak bardzo mi przeszkadzać, że oderwała moje myśli od fantazji.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Mały jubileusz ;)

Wiem, to troszkę infantylne, ale w sumie dopiero raczkuję w tej materii i dużo radości sprawia mi wasze coraz aktywniejsze zaglądanie tutaj. Efektem tego przekroczone 1000 wejść do "zdziernika"...


Dziękuję...


Drzwi szare - "Obsesja"

Znacie już szare drzwi (które jak się okazuje mają najwięcej wejść) więc wiecie, że wchodzicie tu na własne ryzyko... ;)
Postaram się żeby znowu było nie łatwo w kwestii jednoznacznych opinii i osądów.

Mam jedną prośbę, post zawiera ok. 5-cio minutowy filmik - upewnijcie się, że nikt wam nie przeszkodzi go obejrzeć, inaczej może odłóżcie sobie tą lekturę na później :>

Zanim zadam pytanie pozwólcie, na lekko przydługi wstęp, który mam nadzieję wprowadzi was i powstrzyma was od zbyt szybkich odpowiedzi :>

niedziela, 18 sierpnia 2013

Drzwi fioletowe - "Połów wspomnień"

Za wodospadem Twoich rzęs
nad gładkim niczym tafla szkła
bursztynowym jeziorem oczu

Chcę wdychać poranną mgłę
czekając aż przełamią ją pierwsze
nieśmiałe refleksy łagodnego słońca

Siedząc na krawędzi pomostu
nakładać na haczyk myśli
słodkawe ciasto wspomnień

I czekać, aż spławik maila
podskoczy radośnie potrącony
Twoją potrzebą zbliżenia się

sobota, 17 sierpnia 2013

Drzwi turkusowe - "Niebyt"

„Niebyt” – brak czasu... przestrzeń i brak przestrzeni jednocześnie, jasnoniebieska poświata, której nieodczuwalny jako zimna. Nie ma czegoś takiego jak temperatura, albo jest tak idealnie dopasowana do naszej, że jej w ogóle nieodczuwalny , żadnych kształtów, wysokości i depresji, brak cieni i półcieni. Tylko My, na wyciągniecie dłoni od siebie, siedzimy po turecku twarzami do siebie, nadzy, bez skrępowania...

I jeszcze jedno – cisza...

Patrzymy sobie w oczy, poważnie, długo....

Potem jednocześnie wyciągamy dłoń żeby dotknąć policzka partnera, ruch idealnie równy jakby czuwał nad nim jakiś tajemniczy choreograf.

piątek, 16 sierpnia 2013

Drzwi czerwone - "Wakacje cz. 1 - przejażdżka rowerowa"


Sierpniowe lato nie do końca rozpieszczało nas swoją pogodą więc zamiast wylegiwać się na plaży walcząc z parawanami, tłokiem i dostawcami gotowanej kukurydzy postanowiliśmy wybrać się na przejażdżkę rowerową...

Z ręcznikami i podstawowym sprzętem postanowiliśmy poszukać czegoś mniej ludnego.

Kilometry się nie liczyły, zaaferowani rozmową mijaliśmy kolejne miejscowości przecinane przez leśną dróżkę, czasami zbliżając się do morza na tyle, że to odsłaniało nam swoje odrobinę wzburzone oblicze. 

czwartek, 15 sierpnia 2013

Drzwi szare - "Dokąd zmierzamy?"

Zauważyłyście?
Świat znów od jakiegoś czasu przechyla się w swoją ciemniejszą stronę... choć może nie, nie ciemniejszą (zwykłe przejęzyczenie) ciekawszą stronę. Zbliżamy się lub już jesteśmy w tych bardziej hedonistycznych wiekach, gdzie docenia się naukę i przyjemność...

Pamiętacie jeszcze od czego się zaczęło?
Ja na swoje potrzeby będę twierdził, że od męskich pośladków pokazanych w scenach łóżkowych... nawet nie pamiętam kiedy to było, ale jako trzydziestokilkuletni osobnik wiem, że nie od zawsze...

Co potem?
Potem były filmy o związkach facetów z facetami... Pewnie od razu myślicie o "Tajemnicy Brokeback Mountain", ale przecież to rok 2005, a wcześniej był jeszcze 1997 i "Happy Together" mojego ulubionego Wong Kar Wai. Czemu powstały? Bo ludzie lubią przekraczać czasem granice i czasem trudno się zatrzymać? Ale Wonga lubię za coś innego za cudowny dobór muzyki i fantastyczne ujęcia, zobaczcie same, to fragment z filmu "Spragnieni miłości" - https://www.youtube.com/watch?v=23oBMOvt85o - można doskonalej oddać subtelność kobiecego piękna?

Ale wracając do tematu...

Drzwi czerwone - "Wspólne pisanie"


Dźwięk windy podjeżdżającej na parter wyrwał Cię z zamyślenia...

Od godziny myśli uciekały Ci tylko w jednym kierunku... teraz, przekraczając próg windy pomyślałaś: "dlaczego się zgodziłam? A jeżeli się rozczarujemy?"
Wykorzystałaś lustro w windzie żeby skontrolować swój wygląd. Włosy jak zwykle wymagały poprawki, choć to raczej był nawyk ich poprawiania niż rzeczywista potrzeba. Uśmiechnęłaś się odruchowo do lustra tuż przed wyjściem z windy.

W mailu, który wysłał ci dwa dni temu znajdowały się szczegółowe instrukcje jak do niego trafić. Wiedziałaś że powinnaś zapukać w drugie drzwi po lewej. Ale to nie instrukcja dotarcia do niego przykuła Twoją uwagę. "Napisałem to obiecane opowiadanie, ale chciałbym Ci je przeczytać osobiście... "
Uległaś temu, w sumie fajnie byłoby się z nim spotkać. 

środa, 14 sierpnia 2013

Drzwi szare - "Tajemnica"

/Za tymi drzwiami chciałbym Was sprowokować do rozmowy, poruszyć tematy na na które nie ma dobrych ani złych odpowiedzi.../

W pewnym niezbyt wysokich lotów filmie padło stwierdzenie: "Każda tajemnica ma swoją cenę". Płacicie swoją? Jakąś dużą czy może malutką, drobiazg skrywany przed mężem, chłopakiem, kimś bliskim... Coś trudnego (jak romans czy brak miłości do współmałżonka), czy zwykłą błahostkę (w stylu np. czytania tego bloga) ;) do której trudno się przyznać? 

Czy cena ciągle ciąży? Nie wiem... wyrzutami sumienia, ucieczką myśli w rejony które nie chcecie się zagłębiać?

Jak myślicie, czy są sprawy warte płacenia tej ceny? Jak przyjaźń... czy może przereklamowana miłość?
Czy może wręcz przeciwnie cenę płaci się jednorazowo na początku bo później wychodzi się z założenia, że "wszystkiego trzeba spróbować"?

Może tą "tajemnicą" jest przekroczenie granicy np. moralnej? Nie wiem np. pocałowanie nieznajomego? Albo jakaś niegrzeczna myśl czy nawet otwarty flirt?

Potrzebujecie do tego kroku "znieczulacza"?

Jestem ciekaw Waszych odpowiedzi - później może porozmawiamy o "krokach na tym nieznanym gruncie" :>

P.S. Piszcie w komentarzach, anonimowo... ale rozpocznijcie komentarz od jakiegoś pseudonimu, łatwiej będzie się rozczytywać :)

Drzwi czerwone - "Czerwona wstążeczka"

To był standardowy dzień, poranna gonitwa do pracy, zwykła bieżąca praca, urywający się telefon i gromada współpracowników którzy jakby się zmówili i postanowili w ten konkretny dzień załatwić wszystkie swoje niedokończone sprawy.
W końcu, po kilku godzinach, znalazłaś czas żeby zajrzeć na skrzynkę mailową...
Widniała tam jedna wiadomość:

"Czekam w hotelu obok twojej pracy, w recepcji podaj nazwisko Karolina Kowalska, będzie na Ciebie czekać klucz - pokój 333"

wtorek, 13 sierpnia 2013

Drzwi fioletowe - "Jeźdźcy burzy"

Ta cisza, gdy opada kurz krzyków i jęknięć,
tuż po eksplozji orgazmu, który wstrząsnął
naszymi splecionymi w uścisku ciałami

gdy w ułamku sekundy niemal słychać echo
spadającej na Twoją pierś kropi mojego potu,
a dzikie dotąd oczy rozbłyskują feerią światła

Krótka chwila zanim na twarzach wykwitnie
uśmiech spełnienia i satysfakcji, że znów
wzlecieliśmy wyżej w tym szalonym tornadzie

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Drzwi czerwone - "Więzy"

Warto było dłużej poszukać hotelu, łózko z metalowymi rustykalnymi ramami sprawiało wrażenie skrzypiącego pół-antyku ale spisało się świetnie.
Dobrze było je trzymać gdy on posuwał Cię zapamiętale z przodu i z tyłu, dobrze było trzymać się ramy dosiadając go i galopując na nim do utraty tchu.
Wszystkie te świeże wspomnienia kotłowały Ci się w głowie gdy leżałaś wtulona z głową na jego ramieniu.
Byłaś zmęczona powieki zaczynały Ci opadać a na dole czułaś jak szparka i pupa powoli dochodzą do siebie słodko promieniując rozkosznym bólem, czułaś jak rozlana po Twoich udach i łonie wilgoć wysycha powoli lekko sklejając ze sobą uda.

Nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś, zbyt dobrze, zbyt bezpiecznie czułaś się naga z głową na jego ramieniu, zbyt Cię to rozkładało. Sen przyjął Cię w swoje objęcia nie zadając żadnych pytań niczym stary przyjaciel...

Obudził Cię ruch, ktoś dotykał Twojej ręki, w pokoju panował już półmrok, a nad Tobą majaczyła jego sylwetka.

niedziela, 11 sierpnia 2013

Drzwi czerwone - "Sąsiadka"

Letnie urlopowe przedpołudnie dokuczało światłem odbijanym od monitora komputera, a sączące się minuty pomagała przepychać mocna kawa zaparzona zaraz po obudzeniu się po zarwanej nocy. Lubiłem te rwane noce gdy w domu zostawałem sam na kilka dni wakacji.

Niemal automatyczne przełączanie się pomiędzy stronami Internetu, przerywane cichymi siorbnięciami kawy zakłócił, agresywny jak na porę dnia i moje zaspanie dzwonek do drzwi. 

"Kogo niesie?!" - zgrzytnęło niemile w moich myślach i z ociężałością odzwierciedlającą mój stosunek do gości podniosłem się z krzesła odruchowo poprawiając włosy poszedłem w kierunku drzwi.
Mimowolnie skontrolowałem swój wygląd w lustrze przedpokoju i z zadowoleniem stwierdziłem że nie było tak źle jak się czułem.

Spojrzenie w judasza sprawiło, że całe zaspanie ulotniło się niczym kropla padająca na rozgrzaną do czerwoności blachę.

sobota, 10 sierpnia 2013

Drzwi bordowe - "Autostopowicz"

/schowałem to za bordowymi drzwiami bo jest to kontynuacja "stacji benzynowej/

Samochód ruszył......... jeździe towarzyszyło dziwne napięcie, jechaliście bez słów bez żadnych gestów............
ruch na drodze zmuszał do skupienia uwagi na drodze................
przejechaliście już kilkanaście kilometrów a nawet nie spytałaś dokąd chce jechać.............. kradłaś jedynie momenty żeby na niego spojrzeć........

piątek, 9 sierpnia 2013

Drzwi turkusowe - "Sen"

Rozsyłam za Tobą swoje myśli, niczym posłańcy, fioletowe wstążki gęstego dymu moich myśli, rozchodzą się z mojego balkonu w poszukiwaniu Ciebie.
Możliwe że już Cię spotkały rozplątując niesforny kosmyk Twoich włosów, prześlizgując się po opuszkach palców Twojej dłoni gdy idziesz przez miasto dając złudzenie mojego kontaktu, możliwe, że bezwstydnie otarły się o Twoją pierś, wywołując przyjemne mrowienie i myśl o mnie która pojawia się nagle podczas codziennej czynności. Możliwie, że bezczelnie prześliznęły się pomiędzy Twoimi nogami, frywolnie zostawiając wilgotny ślad śliny na Twoim sromie.

Taaak...... Już Cię namierzyły.

Nie domykaj wieczorem okna do sypialni - przyjdą.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Drzwi czerwone - "Niespodziewana wizyta"

Było ciemno, wracałaś do domu zmęczona całodzienną gonitwą.... na drodze pod domem stał samochód..... prawie nie zwróciłaś na niego uwagi.... gdyby nie jeden szczegół który utkwił Ci w pamięci z opowiadań.... Czarne Volvo...........

Rany!!!!! - przeszło Ci przez myśl...

Nogi lekko ugięły się pod Tobą, a w brzuchu poczułaś znajomy skurcz jaki pojawia się przy ważnych momentach lub egzaminach....

Ktoś siedział w środku na siedzeniu kierowcy, ale skrywał go mrok, świecący księżyc nie pomagał bo cień jaki rzucał dach samochodu skutecznie zasłaniał kierowcę......
dopiero teraz oprzytomniałaś na tyle żeby zauważyć że na drżących nogach zbliżasz się do samochodu.... czułaś jak mocno bije Ci serce.... jeszcze kilka kroków - każdy był trudny

Zrównałaś się z samochodem, jeszcze krok i pochylisz głowę żeby zajrzeć do środka.... już miałaś pociągnąć za klamkę ale szyba zaczęła odsuwać się pierwsza.....

"wejdź..." dobiegło ze środka....

jak pociągana za sznurki marionetka nacisnęłaś klamkę.... siadłaś, siedziało się nisko....

środa, 7 sierpnia 2013

Drzwi fioletowe - "Boso"



Przyjdź do mnie boso i zapartym tchem,
usiądź na werandzie, rozgość się
w ratanowym fotelu wspomnień
i usłysz jak witam Cię śpiewem ptaków

Niespiesznie wypij ostygłą już herbatę
i pchnij delikatnie drzwi mojego serca,
a potem przekraczając skrzypiący próg
zbliż usta do futryny mojego ucha



I szepnij – „...jestem w domu…”

wtorek, 6 sierpnia 2013

Drzwi czerwone - "Podobno przez materiał można.."

Podobno "przez materiał można sobie pozwolić na dotyk"

Tak przynajmniej powtarzałaś sobie w głowie gdy oparta o ścianę czułaś jak jego palec wskazujący przesuwał się bardzo delikatnie po materiale sukienki pod którym zaznaczała się faktura koronki fig na biodrze.

- Po co mu to mówiłam? Sama podjęłam tą grę...

Wiedziałaś, że z Tobą igrał wystawiając na próbę Twoje słowa, temu dotykowi towarzyszyło przecież natarczywe wręcz obserwowanie Twoich oczu. Jakby czekał, aż się złamiesz…, zatrzymasz jego dłoń... uciekniesz gdzieś wzrokiem.

- O nie, niedoczekanie… no chyba, że przekroczy granicę, dotknie ciała, spróbuje unieść ubranie lub wsunąć dłoń „zbyt blisko”. Wtedy przerwę tą grę z poczuciem satysfakcji.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Drzwi bordowe - "Stacja benzynowa"

Miało być standardowo................ tankowanie, kawa, płacenie ................. szybka toaleta i znowu w trasę...... przecież jeszcze tyle "nocnych kilometrów" przed Tobą a jechało się źle, duży ruch i monotonia połykanych kilometrów mocno Cię znużyły....
Na stacji oprócz obsługi był tylko on stojący plecami do Ciebie, wysoki brunet tyle mogłaś o nim powiedzieć - nie istotne, nie przykuł zbytnio Twojej uwagi zaprzątała Cię droga którą miałaś jeszcze przed sobą i jutrzejsze spotkanie służbowe....
Jeszcze tylko toaleta i w drogę pomyślałaś zamykając za sobą drzwi toalety, gdy nagle prawie domknięte drzwi zablokowała czyjaś ręka......
Normalnie trzasnęłabyś silnie drzwiami nie dbając czy palce frajera zostaną w środku toalety na podłodze czy zdąży je zabrać, ale gdy podniosłaś wzrok.................. nie, nie mogłaś się pomylić ten gość był mężczyzną z portalu................ byłaś totalnie zaskoczona i zawahałaś się przez chwilę............. co on wykorzystał błyskawicznie wślizgując się do środka zamykając za sobą drzwi i przekręcając skobel.........
Byłaś w szoku, jedyne co ci dzwoniło w głowie to "co się dzieje??", nie byłaś gotowa na żadną reakcję....................