a ideały, jak ideały...
prędzej czy później lądują w błocie
Czy jeszcze swędzi gdy pozwalamy odejść kolejnym?
Czy już tylko jak w Shapes-ach:
Wiedziałem, że przyjdziesz... Oczy powoli przyzwyczajają się do strony, coś jakbyś weszła z rozświetlonej ulicy w ciemną klatkę schodową. Powoli dostrzegasz szczegóły pomieszczenia. Kręte schody z kutą barierką zwieńczoną drewnianą poręczą prowadzą na półpiętro na którym widać wielokrotnie malowane jaskrawą olejną farbą drzwi... Które dziś pchniesz, przekraczając próg?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz