„Ciamajda”
potykając się o konar własnych myśli,
a ty patrząc na płynącą powolutku krew
zastanawiasz się czy na pewno chcesz
jeszcze ze mną chodzić nad "naszą" rzekę
Ale przecież wiesz, że na Twoich kolanach
też nie brakuje zaschniętych „pamiątek”
naszych wspólnych sekretnych wypraw
i pamiętasz doskonale jak mocno
przeżywam każdą Twoją stłuczoną myśl
„Może powinniśmy trzymać się za ręce?”
spytałem i… upadłem na drugie kolano
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz