poniedziałek, 5 maja 2014

Drzwi fioletowe - Różewicz - wybrane

W kwietniu odszedł Tadeusz Różewicz... Mi kojarzący się najbardziej z "Listem do ludożerców" i "Ocalonym". Wybór poniżej to mój ukłon w jego stronę...

Mi przemyka w tych wierszach i daje do myślenia przesłanie, że świat nie bywa czarno-biały, że parafrazując jego słowa, biel powinno opisywać się szarością, a cnota i występek ważą jednakowo.




SZKIC DO EROTYKU WSPÓŁCZESNEGO


A przecież biel
najlepiej opisać szarością
ptaka kamieniem
słoneczniki
w grudniu

dawne erotyki
bywały opisem ciała
opisywały to i owo
na przykład rzęsy

a przecież czerwień
powinno opisywać się
szarością słońce deszczem
maki w listopadzie
usta nocą

najplastyczniejszym
opisem chleba
jest opis głodu
jest w nim
wilgotny porowaty ośrodek
ciepłe wnętrze
słoneczniki w nocy
piersi brzuch uda Kybele

źródlanym
przeźroczystym opisem
wody
jest opis pragnienia
popiołu
pustyni
wywołuje fatamorganę
obłoki i drzewa wchodzą
w lustro

Brak głód
nieobecność
ciała
jest opisem miłości
jest erotykiem współczesnym


--------------------------------

NIE WYPOWIEDZIANE

zaraz zaczniemy rozmowę
słowa zasłonią
to co się stało
wcześniej
poza nami
bez wyjścia

jeszcze nie wiesz o tym

wyciągasz ręce
myślisz że jestem
w tym miejscu
gdzie mnie zostawiłaś

oglądasz się
odchodzisz
w ślepą ulicę

stoisz
nieruchoma niejasna
prawda dociera powoli
do twojego serca

nasze słowa stają się bezdomne

--------------------------------

LIST DO LUDOŻERCÓW

Kochani ludożercy
nie patrzcie wilkiem
na człowieka
który pyta o wolne miejsce
w przedziale kolejowym

zrozumcie
inni ludzie też mają
dwie nogi i siedzenie

kochani ludożercy
poczekajcie chwilę
nie depczcie słabszych
nie zgrzytajcie zębami

zrozumcie
ludzi jest dużo będzie jeszcze
więcej więc posuńcie się trochę
ustąpcie
kochani ludożercy
nie wykupujcie wszystkich
świec sznurowadeł i makaronu
nie mówcie odwróceni tyłem:
ja mnie mój moje
mój żołądek mój włos
mój odcisk moje spodnie
moja żona moje dzieci
moje zdanie

Kochani ludożercy
Nie zjadajmy się Dobrze
bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę

--------------------------------

OCALONY

Mam dwadzieścia cztery lata
Ocalałem
Prowadzony na rzeź

To są nazwy puste i jednoznaczne
Człowiek i zwierzę
Miłość i nienawiść
Wróg i przyjaciel
Ciemność i światło

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
Widziałem:
Furgony porąbanych ludzi
Którzy nie zostaną zbawieni.

Pojęcia są tylko wyrazami:
Cnota i występek
Prawda i kłamstwo
Piękno i brzydota
Męstwo i tchórzostwo.

Jednakowo waży cnota i występek
Widziałem:
Człowieka który był jeden
Występny i cnotliwy.

Szukam nauczyciela i mistrza
Niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
Niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
Niech oddzieli światło od ciemności.

Mam dwadzieścia cztery lata
Ocalałem 
Prowadzony na rzeź.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz