piątek, 16 maja 2014

Drzwi fioletowe - "bursztyn"


Siedząc na samotnej plaży,
oblewam żywicą smutku
obrazy kruchego szczęścia,
gdy nosząca twój uśmiech
rzeczywistość pogodnie
współczuła nie mogącym
jej dogonić marzeniom.


11 komentarzy:

  1. Anonimowy16 maja, 2014

    Lubię Twoje Fioletowe Drzwi :) (M).

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutek najlepiej konserwuje wspomnienia. Oddziela ważne ulotne momenty od zwykłych "przygód". Często pisałem o dwóch naturach, tej poukladanej codziennej, powiedzmy - pragmatycznej. I tej marzycielskiej, czasem rozrabiającej. Smutek jest trzecią - to szlachetna i dystyngowana natura, najbardziej skryta ze wszystkich. Cechuje ją szacunek... czasem do osób, a czasem do własnych wyborów.

    Swoją drogą jest jakiś błąd w waszym życiu który popełniałybyście za każdym razem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy16 maja, 2014

      Jeżeli popełnimy błąd, to raczej staramy się nie popełnić go jeszcze raz. Błąd to błąd , to zawsze coś negatywnego. W moim życiu nie ma takiego błędu, który chciałabym popełniać za każdym razem. (M).

      Usuń
    2. Hmmm... źle zapytałem... chodziło mi o wybór, który kosztował niesamowicie dużo i z perspektywy czasu............... nieważne...

      Usuń
  3. Anonimowy16 maja, 2014

    Ważne, bo błąd, a wybór to zupełnie coś innego. (M).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście masz rację... Chodziło mi o wybór i jego konsekwencje...

      Usuń
  4. Anonimowy18 maja, 2014

    mając do wyboru czerwone lub białe, zawsze wybieram wino czerwone, mimo, że po nim boli mnie żołądek;
    smażone wygrywa z gotowanym - a to też niezdrowe;
    zawsze palę za sobą mosty a potem stoję i z tęsknym spojrzeniem patrzę na drugi brzeg;
    ulegam pewnemu mężczyźnie. zawsze. jak ćma lecę w stronę płomienia świecy. i spalam się. za każdym razem..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie czerwone rownież wygrywa. Choć nie za każdym razem - ostatnio stałem się bardziej w tej kwestii liberalny ;)
      A ze smarzonym potrafi wygrać grecka sałatka własnej roboty z grzankami i aromatyzowaną oregano oliwą :)

      Usuń
  5. Ale czy przypadkiem widok twarzy tej drugiej osoby, na której maluje się, że w końcu zrozumiała i docenia to wszystko, nie jest najbardziej smakującym marzeniem?

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy19 maja, 2014

    Niektóre zachowania trudno zrozumieć mi samej. Dlatego też nie oczekuję zrozumienia z tej drugiej strony.
    Poza tym mam dużą wadę wzroku nie jestem w stanie dojrzeć spojrzenia osoby z drugiego brzegu..
    A Ty żałujesz swoich grzechów? Czy są takie, które popełniłbyś jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz. Byle tylko zapłonąć na jedną małą chwilę?..

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak... może zmieniłbym szczegóły, ale decyzje podejmuję świadomie. Czasem tylko fajnie byłoby się pozytywnie zaskoczyć i w sytuacji gdy widzi się już tylko czarny scenariusz dostrzec dłoń tej drugiej osoby. Zobaczyć że ona jest choć robi się trudno - bo przecież zawsze robi się trudno. Wtedy można dostrzec wartość relacji.

    OdpowiedzUsuń