czwartek, 28 listopada 2013

Drzwi czerwone - "Czerwony szlafrok"

Dziś (za zgodą) pozwolę sobie opublikować opowiadanie nadesłane do mnie przez jedną z Was...
Pomyślałem sobie, że chętnie będę publikował ich więcej, więc proszę o wersję na mój mail. Ewentualnie gdybyś Ty czytelniczko miała jakąś fantazję, która chodzi ci po głowie i chciałabyś, żebym ubrał ją w słowa - napisz ogólny zarys :)

Był zimny, jesienny wieczór. Zegarek wskazywał równą 20. Na zewnątrz ciemno, słychać tylko stukot kropli deszczu, uderzających w okno jej sypialni. Chodziła po domu nerwowo szukając jakiegoś punktu zaczepienia. Półmrok od całkowitej ciemności oddzielała tylko lampka nocna stojąca obok jej łóżka. Postanowiła zajrzeć do swojej małej biblioteczki, która w tym domu miała tylko nadawać antycznego klimatu.

Jej mieszkanie było ogromne. Przebiegła przez salon i przedpokój, aż znalazła się przy samych drzwiach wyjściowych. W koncie stała owa szafa, lekko zakurzona. Środkowa szuflada uginała się od nadmiaru książek. W prawdzie przeważającą ich część stanowiły harlequiny i tanie romansidła, ale po uporczywym przeszukaniu ich wszystkich znalazła coś dla siebie. Była to książka, którą dostała od przyjaciółki za czasów młodości. Postanowiła zatem urządzić sobie wieczorną lekturę. Zabrała książkę i spokojnym krokiem podążała w stronę sypialni.
Na środku ściany w salonie wisiało wielkie lustro, na brzegach ozdobione złotymi wstawkami. Stanęła na środku i z uśmiechem na twarzy zaczęła przyglądać się swojemu ciału. Miała na sobie tylko jedwabną koszulę sięgającą przed kolana. Górna jej część uszyta z cienkiej nitki,co w rezultacie ukazywało cały kształt i zarys piersi. Odpowiednie do ciała, proporcjonalne do całej sylwetki, jędrne, małe aczkolwiek bardzo kształtne. Ramiona lekko przykryte ciemnymi, prawie czarnymi włosami. jej twarz była niezwykle dziewczęca. Duże brązowe oczy, wydatne usta, a na policzku mały dołeczek ukazujący się przy każdym uśmiechu, który dodawał niesamowitego uroku i seksapilu. I tak stojąc i wpatrując się w swój wizerunek, uświadomiła sobie, że jej ciągłe narzekania na wagę wzrost, czy masę innych rzeczy nikną teraz w tłumie. W końcu, pierwszy raz dostrzegła w sobie kobietę, bardzo atrakcyjną kobietę. 
Postanowiła ten wieczór uczynić najbardziej wyjątkowym. Odłożyła książkę na stół i pobiegła do łazienki. Otworzyła niewielką małą szafę,w której trzymała różne specyfiki do ciała. Na samym końcu stała mała szklana buteleczka z olejkiem. Dostała ją już dawno, ale nie myślała, że kiedykolwiek się jej do czegoś przyda. Chwyciwszy ją w dłoń, ruszyła w stronę sypialni. Serce waliło jej jak szalone na samą myśl co się zaraz ma zdarzyć. Na środku pokoju stało wielkie łóżko pokryte atłasową pościelą. Wskoczyła na nie niemal że momentalnie, zrzuciła z siebie koszulkę i delikatnymi ruchami poczęła dotykać swoje ciało. 
Otworzyła butelkę z olejkiem, jak się później okazało miał lawendowy zapach. Nieśmiało przechyliła ją w kierunku swojej piersi. Zimny płyn momentalnie ściekł po jej ciele, przyprawiając ją o dreszcze. Wykonała kolejny ruch, tym razem w stronę swego podbrzusza. Odłożyła butelkę na stolik nocny, po czym obiema dłońmi rozmasowała olejek. Po chwili całe jej ciało pokrywała lepka, świecąca maź. Światło lampy odbijało się od jej prawego boku, tworząc na ścianie cień prężącej się sylwetki. Opuszkami palców dotykała obydwóch piersi. Wyraz jej twarzy wyraźnie pokazywał, że sprawia jej to niesamowitą przyjemność. Następnie, powolnym ruchem ruszyła w dalszą wędrówkę po swoim ciele. Lewa dłoń przywarta do pośladka, prawa zaś wykonywała energiczne ruchy w okolicy brzucha. Oddech stawał się coraz płytszy. Będąc już w stanie niemałego rozbudzenia i napięcia, postanowiła posunąć się nieco dalej. Na dłoń wylała kilka kropel olejku. Rozmasowała go energicznym ruchem, po czym skierowała się na wzgórek. Była bardzo zadbaną kobietą, więc żadne owłosienie nie miało prawa tu zaistnieć. Na początek nieśmiało zaczęła dotykać swojej łechtaczki. Już po chwili jej ruchy przybrały szybszego tempa. Z jej ust zdało się tylko słyszeć głośne westchnienia i pomruki. Z każdą sekundą pracowała coraz szybciej. Drugą rączkę zagłębiła w swoim skarbie. Z początku używała tylko jednego palca, ale już po chwili znalazła się tam prawie cała dłoń. Trwała w tych uniesieniach przez kilka minut. Poprzez puste pokoje zdało się tylko słyszeć głośne krzyki i westchnienia. Twarz oblała się czerwonym rumieńcem, zaś na skroniach widniało kilka kropel potu. W jednej chwili poczuła ogromne ciepło wypełniające ją od środka. Nigdy wcześniej się tak nie czuła. Wyciągnęła prawą dłoń, która dotychczas penetrowała jej wnętrze i pozostała przy energicznym pocieraniu swojej łechtaczki. Trwało to jeszcze kilka sekund, aż w końcu doczekała się. Jej ciało przeszły niesamowite dreszcze, głowę odchyliła do tyłu, a ręce powędrowały w stronę piersi, którymi teraz postanowiła się zająć. Ugniatała je na przemian, robiąc okrężne ruchy. Jej sutki były tak twarde, że każdy, nawet najmniejszy dotyk wzbudzał w niej podniecenie. Trwała w tych uniesieniach jeszcze przez kilka sekund,po czym położyła się bezsilnie na łóżku. Na atłasowej pościeli zdało się widzieć tylko małą plamkę, która była efektem uprzedniego podniecenia. Leżała bez siły,wpatrując się w sufit. Jej ciało ciągle prężyło się od wcześniejszego zajścia. Czuła się jak nigdy wcześniej. Emanował z niej spokój a zarazem pożądanie. 

Jej wyobraźnia tego wieczoru spisywała się na medal. 

Mianowicie przed oczyma miała mężczyznę. Ale nie był to przypadkowy, wyimaginowany osobnik. Fantazjowała o jednym ze swoich znajomych. Nieziemsko przystojny brunet o ciemnej karnacji i wysportowanej sylwetce. Nie widywali się zbyt często, gdyż ona, wciąż w delegacjach i wyjazdach służbowych. Nawet nie spostrzegła się, kiedy podczas tych westchnień i rozmyśleń jej ręka powędrowała w stronę wzgórka. Teraz każdy dotyk sprawiał jej wielką przyjemność. Wiła się po wielkim łóżku wydając przy tym niesamowicie urzekające odgłosy. 

I właśnie w tym momencie usłyszała stukanie do jej drzwi. Zerwała się z łóżka i odruchowo pobiegła otworzyć. W połowie drogi zorientowała się, że jest zupełnie naga. Narzuciła na siebie króciutki, czerwony szlafrok, krzycząc przy tym 'Już idę!'. Ogromne było jej zdziwienie, gdy w drzwiach swojego mieszkania zobaczyła obiekt swoich westchnień.

- Dobry wieczór, mam nadzieję, że nie przeszkadzam?! - odezwał się niskim głosem.

- Nie, nie. Proszę, wejdź do środka. - odpowiedziała zmieszana i zawstydzona.

Wpuściła przybysza do środka, po czym spojrzała jeszcze na zewnątrz. 'Cóż za okropna pogoda' pomyślała i zamknęła drzwi. 

Mężczyzna usiadł na wielkiej skórzanej kanapie w salonie. Ona zmieszana jak nigdy dotąd usiadła na przeciwko niego. Czuła jego wzrok wodzący po swoim ciele. Niezręczna cisza pozwalała jej słyszeć bicie swego serca.

-Co Cię tu sprowadza? - przerwała grobową ciszę

- Postanowiłem, że odwiedzę sąsiadkę. Nie widzieliśmy się sporo czasu i chciałbym się dowiedzieć co nowego.

W jej głowie kłębiło się tysiąc myśli. 'Dlaczego akurat dziś? Czyżby usłyszał moje jęki i krzyki'? Kobieta popatrzyła na niego z uśmiechem, próbując ukryć swoje poddenerwowanie i zaczęła opowiadać o pracy, codziennym życiu. Rozmowa trwała już dłuższą chwilę. W tym momencie do głowy wpadł jej świetny pomysł.

- Może napijemy się po lampce wina? Dostałam ostatnio od znajomej, podobno bardzo dobre. 
Mężczyzna bez chwili zastanowienia pokiwał głową. 

I tak upływały kolejne sekundy, minuty, godziny. Proponowana lampka wina zamieniła się w całą butelkę. Oboje byli lekko odurzeni. Poczuli swobodę nie tylko wypowiedzi, ale też ruchów, gestów i spojrzeń. 

- Niesamowicie wyglądasz w tym szlafroku- padło nagle z jego ust.

- Naprawdę tak uważasz? - odpowiedziała 

-Mam Ci to udowodnić? - rzucił nagle mężczyzna.

Podniósł się z kanapy i ruszył w jej stronę. Usiadł obok niej i delikatnymi ruchami począł dotykać jej nogę. Zaczął od kolan i zbliżał się ku górze. Napięcie rosło z każdą sekundą. Ona spojrzała na niego uwodzicielskim wzrokiem i oblizała swoje usta. Nie było już odwrotu. Zbliżyli się do siebie i już po chwili złączeni w pocałunku toczyli bitwę na języki. Jego pocałunki przeniosły się stopniowo na całą twarz. 

Z każdym momentem robiło się coraz goręcej. Teraz punktem zwrotnym stała się szyja. Wodził ustami po całej jej długości. Jego niewielki zarost przysparzał tylko dodatkowych doznań. Kobieta westchnęła i opadła na łóżko. On, wyraźnie zrozumiał jej gest i w tym samym momencie rozpiął swoją koszulę. Jej oczom ukazały się niesamowite mięśnie. Pożądanie było widać w jej każdym ruchu, spojrzeniu. Nie pozostała dłużna jego wyczynom. Wstała z łóżka i w bardzo uwodzicielski sposób zaczęła ściągać z siebie jedwabny,czerwony skrawek materiału. Już po chwili jego oczom ukazał się zarys pięknej sylwetki. Półmrok w mieszkaniu uwydatniał każdy detal na jej ciele.

Podszedł do niej powoli, niczym kot skradający się do swojej zdobyczy. Delikatnie dotknął jej policzka, wodził dłonią wzdłuż jej szyi aby za chwilę ująć jej twarz w obie swoje dłonie i przyciągnąć do siebie pochylając jednocześnie swoją..... Czekała na pocałunek, jej tętno przyspieszyło niesamowicie lecz on tylko dotknął lekko ustami jej warg aby za chwilę zacząć całować jej szyję, drażnić płatek ucha....

'Skąd on wie co mnie podnieca?'- przebiegło jej przez głowę.

A on jak gdyby czytając w jej myślach uśmiechnął się lekko podnosząc głowę i za chwilę dalej kontynuował swoją wędrówkę. Dla niej była to niezwykła tortura, nie mogła się doczekać kiedy w końcu dotknie jej ciała, podrażni sutki jej piersi....

Trwało to jeszcze chwilę, kiedy delikatnym ruchem popchnął ją na łóżko, a sam zaczął powoli odpinać klamrę paska. Tego było już za wiele, miała ochotę wstać i pomóc mu w tym "rozbieraniu", jednak jakaś siła kazała jej leżeć i patrzeć jak powolnymi ruchami zdejmuje spodnie i bieliznę.

Jej podniecenie osiągało szczyty, wiedziała, że jeśli za chwilę jej nie dotknie to ona sama zacznie się pieścić na jego oczach..... On stał i patrzył na nią jak gdyby planując kolejny ruch...czekał.

Kiwnęła na niego zapraszającym gestem a on tylko się uśmiechnął i pokręcił głową. Tego było już za wiele. Nie mogła dłużej czekać....sięgnęła dłonią między swoje uda i zaczęła się delikatnie pieścić... Uśmiech rozjaśnił jego twarz.

- Czekałem na to - powiedział szeptem- chciałem zobaczyć jak sprawiasz sobie rozkosz.

Jego słowa wzbudziły w niej jeszcze większe pożądanie, palce jeszcze szybciej zaczęły tańczyć na jej muszelce, co chwila zagłębiając się w dziurce. 

Kiedy nadszedł moment gdy już miała dojść, szybko pochylił się nad nią i jednym płynnym ruchem wszedł w nią wypełniając całym sobą jej gorące i wilgotne wnętrze. Jęknęła cicho, było tak cudownie.... Czuła jak się w niej porusza płynnymi ruchami, jak jego penis delikatnie ociera się o jej wnętrze. Czuła że podniecenie osiąga swoje apogeum, że za chwilę wybuchnie.... Ale nie chciała zrobić "tego" sama chciała, żeby on też był jego udziałem. Zacisnęła lekko pośladki, wiedząc że w ten sposób stanie się bardziej ciasna. Usłyszała jego westchnienie... wiedziała, że jest mu dobrze. Jego ruch stały się szybsze, głębsze, czuła, że miażdży swoim ciałem jej łechtaczkę co sprawiało jej jeszcze większą rozkosz. 

Jeszcze chwila... czekała... Ich mokre ciała stały się jednością, czuła że już za chwilę nastąpi ten moment, na który oboje tak "pracowali". Jego ruch stały się szybsze, jej biodra uniosły się jak gdyby wychodząc na przeciw , oczekując spełnienia.... 

Czuła się cudownie, żadna z jej fantazji z jego udziałem, nie odzwierciedlała tego co działo się teraz między nimi. Jeszcze moment i już jego cichy krzyk i jej głębokie westchnienia zlały się w jedno. Poczuła jak jego ciepło rozchodzi się w jej wnętrzu. 

Opadł na nią delikatnie ją przyciskając do materaca, uśmiech rozjaśnił jej twarz..... 

Spojrzała na niego - też się uśmiechał....

Żadne słowa nie zakłóciły tej cudownej chwili....

1 komentarz:

  1. Świetne jest to opowiadanie.... A jeszcze na dodatek znam tę "jedną z nas", nie osobiście ale kiedyś trafiłam na nią w sieci ;). Dziewczyna też pisze bloga..... Fajne ma opowiadania, szkoda tylko, że trochę mało. Mnie osobiście najbardziej podoba się "Winda"... Poszukajcie to się przekonacie. A co do Twoich historyjek, to zawsze czekam z niecierpliwością na kolejne....

    OdpowiedzUsuń