Kiedyś pisałem tu, że jazz jest moim wstydem i słucham go jedynie w samotności...
Dzieje się tak dlatego, że obecność innych nie pozwala mi się odprężyć, a bez absolutnego rozluźnienia słuchanie jazzu przypomina picie dobrego wina z plastikowego kubeczka na ruchliwej ulicy ;)
Lubię ta piosenkę jeszcze za jedną rzecz, za to pokazanie determinacji kobiety - to przecież najfajniejszy dar jaki może otrzymać facet, bo przecież...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz