Wiedziałem, że przyjdziesz... Oczy powoli przyzwyczajają się do strony, coś jakbyś weszła z rozświetlonej ulicy w ciemną klatkę schodową. Powoli dostrzegasz szczegóły pomieszczenia. Kręte schody z kutą barierką zwieńczoną drewnianą poręczą prowadzą na półpiętro na którym widać wielokrotnie malowane jaskrawą olejną farbą drzwi... Które dziś pchniesz, przekraczając próg?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam tę piosenkę.... Jest trochę jakby o mnie....tzn o moich uczuciach, które czasami "nawiedzają" moją duszę. Czasami też szukam kogoś kto pomoże mi się odnaleźć......
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię... Dołujące, ale też "szlachetne" w niej jest to poczucie gdy człowiek upada na kolana i przez moment nie chce mu się wstawać.
Usuń