niczym spacer po ogrodzie
mojej codziennej egzystencji
Dłoń strącająca płatki zwykłych
rozmów i zdejmująca pajęczyny
dawnych czułych wspomnień
Rosa wzruszenia w oku na widok
małego drzewka, które wyrosło
w miejscu gdzie jedliśmy słodkie
czereśnie naszych pocałunków
Tego jednego skarbu nie dotykam,
podlewam i czekam. Czytam mu
wiersze i osłaniam przed wiatrem
I tylko czasem mnie dopada
mojej codziennej egzystencji
Dłoń strącająca płatki zwykłych
rozmów i zdejmująca pajęczyny
dawnych czułych wspomnień
Rosa wzruszenia w oku na widok
małego drzewka, które wyrosło
w miejscu gdzie jedliśmy słodkie
czereśnie naszych pocałunków
Tego jednego skarbu nie dotykam,
podlewam i czekam. Czytam mu
wiersze i osłaniam przed wiatrem
I tylko czasem mnie dopada
to przemożne pragnienie
niezapomnianego smaku czereśni
niezapomnianego smaku czereśni
Piękne i te czereśnie takie apetyczne...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) M.