Zauważyłyście?
Świat znów od jakiegoś czasu przechyla się w swoją ciemniejszą stronę... choć może nie, nie ciemniejszą (zwykłe przejęzyczenie) ciekawszą stronę. Zbliżamy się lub już jesteśmy w tych bardziej hedonistycznych wiekach, gdzie docenia się naukę i przyjemność...
Pamiętacie jeszcze od czego się zaczęło?
Ja na swoje potrzeby będę twierdził, że od męskich pośladków pokazanych w scenach łóżkowych... nawet nie pamiętam kiedy to było, ale jako trzydziestokilkuletni osobnik wiem, że nie od zawsze...
Co potem?
Potem były filmy o związkach facetów z facetami... Pewnie od razu myślicie o "Tajemnicy Brokeback Mountain", ale przecież to rok 2005, a wcześniej był jeszcze 1997 i "Happy Together" mojego ulubionego Wong Kar Wai. Czemu powstały? Bo ludzie lubią przekraczać czasem granice i czasem trudno się zatrzymać? Ale Wonga lubię za coś innego za cudowny dobór muzyki i fantastyczne ujęcia, zobaczcie same, to fragment z filmu "Spragnieni miłości" - https://www.youtube.com/watch?v=23oBMOvt85o - można doskonalej oddać subtelność kobiecego piękna?
Każdy krok był krokiem w głąb...
Pamiętacie, że jeszcze niedawno prawie nie było w świadomości ogółu wampirów? Przecież pojawiły się ze względu na swój erotyzm, ten podświadomy, związany z uwodzeniem i wykorzystywaniem, ale w takim stylu, że aż się chce ulec.
Zauważyłyście, że wyznacznikiem oglądalności filmu czy serialu ostatnio stały się tylko brutalność i seks? Na pewno tak.
A przecież są jeszcze filmy o związkach kazirodczych czy tematach równie kontrowersyjnych..
Swoją drogą właśnie jednym okiem, pisząc tego posta, oglądam "Wstyd". To chyba on mnie skłonił do tych przemyśleń.
Może droga którą podążamy jako ludzie nie jest najgorsza, może tylko dostajemy coraz szarszy wybór z którego można korzystać lub nie... w końcu nam się to przeje i z radością wszyscy założymy szorstkie majtki sięgające kolan ;)
Co wy na to? Jak uważacie?
P.S. Piszcie w komentarzach, anonimowo... ale rozpocznijcie komentarz od jakiegoś pseudonimu, łatwiej będzie się rozczytywać :)
P.S. Piszcie w komentarzach, anonimowo... ale rozpocznijcie komentarz od jakiegoś pseudonimu, łatwiej będzie się rozczytywać :)
zdajesz sobie sprawe z tego, ze tym sposobem nas niepokoisz?
OdpowiedzUsuńTak, celowo staram się poruszać tematy trudniejsze...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie bolesne, nie to było moją intencją.
Chciałem.. za szarymi drzwiami... poruszyć nuty tematów na które nie ma łatwych odpowiedzi, albo przede wszystkim nie ma jedynych właściwych odpowiedzi.
Co masz na myśli pisząc o "niepokoju"?
afirmuj nas razem i kazda z osobna....nie prezentuj idealu....
OdpowiedzUsuńNie prezentuję ideału, wyciągam sobie z Was to co mnie najbardziej fascynuje i karmię swoją wyobraźnię :>
OdpowiedzUsuńKażda z Was, gdy trafi odpowiedniego partnera i nie spali się we własnych obawach i fobiach, potrafi promienieć tak niesamowicie, że nie sposób się temu oprzeć. Mnie chyba najbardziej urzekają błyszczące oczy i związany z nimi lekko zawadiacki uśmiech - to chyba widać w opowiadaniach ;)
Wtulona w sen
OdpowiedzUsuńłykam lzy mokre myslami o Tobie
Bezwzględnym wspomnieniem
rozpalam glebie nicosci
Przystanek Milosc
mowa pocałunkow
smiech pieszczot
Odległosc wodnej taksowki
cieplo splecionych dloni
spojrzenia namietności
Przystanek Tesknota
telepatyczna niemoc
ucieczka w wirtualna przestrzen
Osobne niebo codziennosci
Przystanek Zwatpienie
meta niedorzecznej nadziei
Przystanek Nienawisc
meta Miłosci