Za wodospadem Twoich rzęs
nad gładkim niczym tafla szkła
bursztynowym jeziorem oczu
Chcę wdychać poranną mgłę
czekając aż przełamią ją pierwsze
nieśmiałe refleksy łagodnego słońca
Siedząc na krawędzi pomostu
nakładać na haczyk myśli
słodkawe ciasto wspomnień
I czekać, aż spławik maila
podskoczy radośnie potrącony
Twoją potrzebą zbliżenia się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz